Ponieważ podczas naszego pobytu wycieczka nie była organizowana z powodu BRAKU ZAINTERESOWANIA oraz NIEZADOWOLENIEM większości udających się na grecki wieczór turystów, mogę tylko zacytować opis wieczoru ze strony: grecja.home.pl/relacje/tomek/dziennik.htm - opis z roku 2001, w ostatnim czasie jedzenia i picia było znacznie mniej.
"udajemy się na wieczór grecki do pobliskiego Platamonas. Wieczór organizowany jest dla około 120 osób w hotelu "Sun Beach". Impreza rozpoczyna się od konsumpcji - szwedzki a raczej grecki stół w ogromnej obfitości (cały czas uzupełniany). Na stole mezedes (przekąski); tzatziki, horiatiki (sałtka grecka), marynowane papryczki, buraczki, inne nie znane mi sałatki, dalej dania gorące; suflaki, gyros, bifteki (siekane zrazy wołowe), ryba po grecku, kiełbaski i mnóstwo innych smacznych rzeczy a do tego winko - rocznik marzec 2002. Występuje duet gitara + bouzuki w popularnym repertuarze. Rodacy ruszają w tan, trochę śmiesznie wyglądają te walczyki w greckich rytmach ale ludziom się podoba. Po godzinie pląsów ma salę wkracza 6-osobowy zespół tancerzy w strojach ludowych. Paradnie wyglądają mężczyźni w tradycyjnych furusellach (białe, plisowane spódniczki) białych rajstopach i chodakach z zadartymi czubami zakończonymi pomponami. Kobiety spokojniutko, spódnica a nią ozdobna halka, bluzka, kamizelka, chustka na głowie. Na początek tańczą tańce z regionu Macedonii. Główne rolę w tym przedstawieniu grają mężczyźni. Podskoki, solówki, hołubce i inne, które trudno opisać. Kulminacyjnym momentem jest numer a la Bruce Lee, w którym jeden z tancerzy leży na podłodze a po tułowiu (brzuchu i klatce piersiowej) przechodzi mu para tancerzy. Cały czas członkowie zespołu nie wykonujący akurat popisów + 2 młodych ludzi ubranych na modłę cykladzką wciąga ludzi taneczne korowody po sali i tarasie hotelu. A żeśmy naród tancerzy to w minutę cała sala fruwa w rytm muzyki. Występ składał się jeszcze z części poświęconej tańcom z rejonu Attyki (Aten) i wysp egejskich. Tancerze w każdej z części spektaklu zmieniali swe stroje. Na koniec jeden z kelnerów wykonał taniec na stole, który jak twierdzi pani Zyta (i pewnie ma rację) wywodzi się z tradycji tureckiej. Razem z córką decydujemy się na trochę wcześniejszy powrót do Neoi Poroi. spacerujemy około 1,5 km w ciepłą noc wzdłuż linii kolejowej łączącej Thessaloniki z Atenami i po około 30 minutach dochodzimy do Neoi Poroi. W hotelu "Siokas" i pobliskich tawernach trwają zabawy. Wchodzimy do małej knajpki, gdzie w rytm ludowej muzyki właściciel zabawia gości - naszych rodaków tańcem z tacą z trzema szklankami wina trzymaną na głowie.
Opis wycieczki z Biura Podróży w Kokkino Nero.
Będąc w Grecji, oczywiście nie sposób przeoczyć tradycyjnego greckiego wieczoru.
W czasie takiego wieczoru możemy podziwiać pokazy folklorystycznego zespołu tanecznego, który w swoich narodowych strojach tańczy typowo greckie tańce, oraz spróbować typowo greckich potraw, m.in. tzatziki, suflaki, choriatiki (czyli sałatka wiejska, w Polsce znana bardziej jako sałatka grecka), sudzukokia.
Będziemy upajać się greckim winem "Retsiną" i uczyć tańczyć słynnej "Zorby".
Wycieczka zaczyna się około godziny 19:30, planowany powrót około godziny 1:00. W cenę wliczony jest posiłek oraz wino.
|